Architektura i design
Redakcja
|
1 czerwca 2022
W ostatnich latach na znaczeniu zyskuje filozofia zrównoważonego budownictwa oraz konkretne działania, które świadomi deweloperzy podejmują już na etapie projektowania i planowania osiedli. Dzięki temu inwestorzy tworzą budynki przyjazne, energooszczędne oraz funkcjonalne, a do ich konstrukcji wykorzystują wyłącznie nietoksyczne materiały.
Zrównoważone budownictwo pozwala deweloperom budować mieszkania bezpieczne zarówno dla ludzi, jak i środowiska. Odpowiednie rozplanowanie przestrzeni na terenie inwestycji, dbałość o niskoemisyjność budynków i zastosowanie „zielonych” rozwiązań, to jedne z najważniejszych cech ekologicznych osiedli mieszkaniowych.
Bardzo ważną rolę odgrywają również certyfikaty środowiskowe, takie jak BREEAM, które wymagają od deweloperów spełnienia wielu wyśrubowanych norm jakościowych. To dzięki nim mieszkańcy zyskują pewność, że kupują mieszkanie przyjazne nie tylko im samym, ale i otaczającej inwestycje przyrodzie.
– O bezpieczeństwie, podobnie jak o jakości i środowisku, zaczynamy myśleć na bardzo wczesnym etapie. Planowanie i projektowanie – jako jeden z etapów procesu inwestycyjnego – pozwala na przeanalizowanie i dobranie najlepszych rozwiązań projektowych, przemyślenie ich pod kątem bezpiecznej realizacji, ale także bezpieczeństwa mieszkańców na etapie użytkowania. To także mrówcza praca w zakresie organizacji placu budowy, logistyki czy transportu pionowego – tłumaczy Łukasz Zagajewski, Menadżer ds. Efektywności Operacyjnej, BHP i Środowiska w spółce mieszkaniowej Skanska. – Etap realizacji to wdrożenie założeń w życie. Dbałość o bezpieczeństwo, środowisko, ale także o jakość realizowanych prac jest naszą codziennością, w trakcie wizyt, kontroli czy przeglądów placów budów. Każde zidentyfikowane odstępstwo jest na bieżąco korygowane. Wszystko to wpisuje się w nasze wartości – „Troski o życie”, „Działania etycznie i transparentnie”, ale także „Dbałości o Klienta” – dodaje Łukasz Zagajewski, Menadżer ds. Efektywności Operacyjnej, BHP i Środowiska w spółce mieszkaniowej Skanska.
Kupno mieszkania „pod klucz” wiąże się z większym komfortem, który towarzyszy nabywcom w zasadzie już od momentu zakupu. Po pierwsze, wybierając takie rozwiązanie, nie muszą oni poświęcać czasu na żmudne poszukiwania fachowców, którzy często są trudno dostępni i kosztowni. Dodatkowo, oszczędzają również czas, który normalnie musieliby poświęcić na skrupulatną kontrolę tego, czy wszystkie prace przebiegają prawidłowo i według wyznaczonych terminów.
– Wykończenie mieszkania „pod klucz” to przede wszystkim komfort i bezpieczeństwo. Sprawdzona ekipa, przejrzysty kosztorys oraz nadzór budowlany. Dzięki wyselekcjonowanym materiałom w programach wykończeniowych, przyszli mieszkańcy nie muszą poświęcać długich godzin w sklepach budowlanych oraz na poszukiwanie inspiracji. Zaufana ekipa budowlana to jeden z najważniejszych elementów bezpieczeństwa w procesie wykończenia wnętrz. Korzystając z usługi „pod klucz” klienci nie tylko nie musza martwić się rezerwacją ekipy w danym terminie, ale również otrzymują dedykowanego koordynatora budowy, który czuwa nad postępami prac oraz jest w stałym kontakcie z inwestorem. Dodatkowym atutem jest 2-letnia gwarancja, która daje klientowi pełne poczucie bezpieczeństwa po wykonanych już pracach wykończeniowych – tłumaczy Justyna Grodzka, architekt z Pracowni Architektury Wnętrz Deer Design.
Istotna jest także kwestia związana z budżetem. Prace wykończeniowe w mieszkaniu to etap, podczas którego nabywcy często wspierają się kredytami gotówkowymi. A te są zazwyczaj zdecydowanie mniej korzystne i wyżej oprocentowane od kredytów hipotecznych.
Co ważne, wybierając w pełni wykończone mieszkanie, kupujący mogą również uniknąć ryzyka pojawienia się dodatkowych kosztów, które nie zostały przez nich skalkulowane w pierwotnie założonym budżecie.
Warto wiedzieć, że w przypadku zakupu mieszkania w standardzie „pod klucz” nabywcę obowiązuje stała cena za metr kwadratowy oraz jej gwarancja – niezależna od poziomu inflacji.
Prawo budowlane wskazuje deweloperom zasady działania w odniesieniu do osób z niepełnosprawnościami, wyznaczając niezbędne minimum udogodnień i rozwiązań, które muszą pojawić się na nowopowstających osiedlach.
Deweloperzy realizują wytyczne w różnym stopniu – niektóre z nich spełniają wyłącznie określone przepisami minimum, inne wprowadzają udogodnienia, które mają ułatwić codzienne funkcjonowanie nie tylko osobom z ograniczeniami motorycznymi, ale również osobom starszym, niedosłyszącym, niewidomym oraz najmłodszym mieszkańcom osiedli.
– Zapewnienie podstawowych wymagań wynika ze spełnienia przepisów obowiązującego prawa regulujących takie obszary jak: stosowanie i parametry pochylni, szerokości przejść, czy zastosowanie wind. Jednak w niektórych realizacjach udaje się nam poszerzyć paletę rozwiązań poza podstawowy zakres – komentuje Michał Badowski, architekt i dyrektor pracowni HRA Architekci. – Począwszy od likwidacji różnic poziomów na poszczególnych piętrach budynku, umieszczenia elementów wyposażenia mieszkań na komfortowych wysokościach, przez zapewnienie wygodniejszej przestrzeni manewrowej, aż po zastosowanie kontrastowej kolorystyki oraz oznaczeń w języku Braille’a w częściach wspólnych – dodaje Michał Badowski, architekt i dyrektor pracowni HRA Architekci.
Pierwszą inwestycją w Polsce, która otrzymała przyznawany przez Fundację Integracja certyfikat Obiekt bez Barier, był stworzony przez Skanska Holm House.
Proces certyfikacji wiązał się z przeprowadzeniem niezwykle szczegółowych audytów, które sprawdzały poziom dostosowania inwestycji do wielu restrykcyjnych wymogów na etapie przygotowania projektu oraz po jego realizacji.
Mniej stresu, a więcej wygody i poczucia bezpieczeństwa na co dzień – to tylko podstawowe zalety systemów automatyki mieszkaniowej, zwanych również systemami smart home. Kolejnym atutem jest oczywiście możliwość kontrolowania i sterowania swoim mieszkaniem z dowolnego miejsca na świecie.
Nowoczesny system automatyki mieszkaniowej to nie tylko modny gadżet, gwarantujący wygodę, ale także skuteczne narzędzie, które wspomaga poczucie bezpieczeństwa – nie tylko w domu, ale również poza nim. Być może to właśnie dlatego alarmy, sterowanie ogrzewaniem i czujniki tlenku węgla są najczęściej wybieranymi funkcjami systemów smart home w Polsce[1].
Wdrażane przez inwestorów systemy smart home, pozwalają mieszkańcom programować oraz modyfikować zdalnie takie parametry jak: temperatura, oświetlenie czy stopień zaciemnienia rolet w mieszkaniu. Przykładem takiego rozwiązania jest Appartme by Skanska stworzony przy współpracy z firmą S-Labs.
Smog stanowi problem, który sezonowo powraca do naszego życia ze wzmożoną siłą. Ostatnie lata nauczyły nas, że czystego powietrza – zwłaszcza w największych aglomeracjach miejskich – bardzo często brakuje. Domowe urządzenia, które je filtrują, na stałe zagościły już w niejednym mieszkaniu.
A gdyby zamiast oczyszczać powietrze w pomieszczeniach, znacznie ograniczyć przedostawanie się smogu do wnętrza domu? To możliwe – dzięki specjalnym, okiennym i ściennym nawiewnikom. W uproszczeniu są to osłonięte obudową otwory, które zapewniają bezpieczną wymianę powietrza w pomieszczeniu – zgodnie z wymaganiami przepisów budowlanych.
Nawiewniki antysmogowe od wielu lat pojawiają się w projektach nowoczesnych budynków mieszkalnych, coraz częściej stanowiąc ich standardowe wyposażenie.
Ważnym kryterium, przy wyborze konkretnego dewelopera, jest również sposób finansowania inwestycji mieszkaniowej. Firmy budowalne mogą opierać swoje działania o środki własne, kredyt bankowy lub pieniądze wpłacane przez klientów.
– Spośród tych trzech form najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla przyszłego właściciela nieruchomości jest finansowanie ze środków własnych dewelopera. Już na samym początku zapewniony jest budżet przedsięwzięcia, oszacowane zostaje dokładne ryzyko i stanowczo wzrasta szansa na ukończenie budowy. W przypadku, kiedy deweloper wspiera się środkami z kredytu bankowego zaletą jest kontrola przebiegu inwestycji przez bank, jednak koszty obsługi kredytu są dla dewelopera obciążające, przez co inwestor może przenieść je na nabywcę oraz być mniej skłonny do negocjacji – wyjaśnia Joanna Pikowska, ekspert kredytowy w firmie Notus Finanse.
– Finansowanie częściowo z pieniędzy klientów niesie za sobą najwyższe ryzyko – środki wpłacone przez kupujących, przy niegospodarnym zarządzaniu, rosnącej inflacji oraz innych ryzykach, mogą nie pozwolić na ukończenie przedsięwzięcia. Część tego ryzyka ogranicza konieczność prowadzenia przez dewelopera rachunku powierniczego, jednak nie zabezpiecza on klienta w 100 procentach – dodaje Joanna Pikowska, ekspert kredytowy w firmie Notus Finanse.
[1]„Smart home i technologie przyszłości”, Otodom.Live #39.
Witaj na blogu Skanska
Znajdziesz tu porady aranżacyjne oraz remontowe, informacje o nowoczesnym budownictwie mieszkaniowym, a także rozmowy z inspirującymi ludźmi i wiele ciekawostek o życiu w dużym mieście.
Odpowiedz na komentarz