Lagom w praktyce

Kuchnia Czerwony Rower czyli obiad społecznie zaangażowany!

Anna Strożek

|

28 lipca 2015

Na warszawskiej Pradze, dokładnie na ulicy Targowej, mieści się restauracja „Kuchnia Czerwony Rower”. Dlaczego piszemy właśnie o niej, gdy w Warszawie istnieje ok. 3,5 tys. lokali gastronomicznych?

W Polsce popularność „zawieszonej kawy” trwała krótko i raczej nie przyniosła zadowalających rezultatów. Była jednak niewątpliwym zwrotem w stronę zrównoważonego rozwoju w świecie konsumpcjonizmu. W „Kuchni Czerwony Rower” również przyświeca szczytna idea, która nie pozwala pominąć tego lokalu. Jest to przedsiębiorstwo społeczne koordynowane przez NGO (non governmental organisation) czyli organizację pozarządową. Pomysł wpisuje się idealnie w jeden z ważnych czynników zrównoważonego życia – świadomość otaczających problemów i czynna próba ich rozwiązania. Co zrobili na Targowej 82?

Z każdego rachunku w „Czerwonym Rowerze” część kwoty przekazywana jest na Stowarzyszenie Otwarte Drzwi, zajmujące się pomocą niepełnosprawnym i bezdomnym. Dodatkowo – w kuchni zatrudniono emigranta ze Sri Lanki, który nie mógł znaleźć w Polsce zakwaterowania i pracy. Lokal współpracuje również z Domem Rotacyjnym – miejscem, które jest nie tylko schroniskiem dla bezdomnych, ale pomaga również wyjść z bezdomności. Co jeszcze?

W „Kuchni Czerwony Rower” spróbujemy tradycyjnej kuchni polskiej, jaką pamiętamy z obiadków u babci. Warto wspomnieć o cenach. Drugie danie zjemy tutaj za 6 zł, danie mięsne za 9, a gorąca, domowa zupa kosztuje jedynie 3 zł. Czy to możliwe, że za taką cenę, z której część jest jeszcze przeznaczana na pomoc finansową dla najbiedniejszych, można zjeść smacznie? Porcje nie są duże, jednak wiele osób chwali sobie smak dań. Królują pulpeciki i naleśniki. Jeśli tęsknicie za domowymi obiadami – to jest właściwe miejsce, by coś zjeść i przy okazji – pomóc. A raczej pomóc i przy okazji zjeść.

Wpadniecie?

inicjatywa
mieskania skanska
Skanska
zrównoważony rozwój

|

Napisz komentarz

Odpowiedz na komentarz