Wolne na Woli – pomysł na jesienny dzień w stolicy 

Jesień może kojarzyć się z deszczowymi popołudniami spędzonymi pod kocem i z kubkiem gorącej herbaty w dłoni. Jednak to idealny czas, by wciąż jeszcze cieszyć się promieniami słońca, a jednocześnie brakiem ekstremalnie wysokich temperatur. Jak aktywnie wykorzystać jesienne dni i spędzić miło czas na warszawskiej Woli? Skanska przedstawia plan na dzień z nietypowymi atrakcjami. 

Śniadanie z kocimi towarzyszami 

Dzień zawsze należy zacząć od porządnego śniadania. Wycieczka rozpoczyna się w pobliżu powstającego osiedla Nu! przy ul. Kolejowej. Dla osób przybywających na Wolę w celach turystycznych jest to dobry start ze względu na lokalizację stacji kolejowej Warszawa Główna. W jej pobliżu znajduje się kawiarnia Miau Grau, która będzie idealnym miejscem na smaczny początek dnia. Można skosztować w niej tradycyjnych oraz wegańskich potraw lub wypić kubek aromatycznej kawy w towarzystwie milusińskich kotów. 

Powrót do przeszłości i niezwykłe doświadczenie 

Niecałe 10 minut spacerem od kociej kawiarni znajduje się nietypowe Interaktywne Muzeum Flipperów „Pinball Station”. Będzie to świetna rozrywka dla każdego – zarówno dzieci, jak i dorosłych, dla których gra na starych automatach to powiew nostalgii. Niektóre maszyny pochodzą nawet z lat 30. ubiegłego wieku.  

Wychodząc z muzeum gier można skierować swoje kroki w miejsce równie niezwykłe, choć bardziej refleksyjne. Po drugiej stronie torów, przy Al. Jerozolimskich, znajduje się Niewidzialna Wystawa – miejsce, w którym zmysł wzroku na nic się nie przyda. Jest to seria ekspozycji pozwalająca na poznawanie świata osób niewidomych z nimi samymi jako przewodnikami. To dla wielu doświadczenie o dużym ładunku emocji, które pozostaje w pamięci na długo.  

Przez nowoczesne wieżowce na lunch 

Kontynuując spacer wzdłuż ul. Towarowej dojdziemy do części dzielnicy, w której znajdują się nowoczesne biurowce. Wśród nich ukryty jest plac Europejski – który powstał w 2016 roku i szybko zdobył popularność wśród mieszkańców Warszawy oraz turystów. To nowoczesna, otoczone licznymi kawiarniami przestrzeń pomiędzy wieżowcami. Na spacerowiczów czekają tu meble miejskie i interesujące aranżacje wodne. Plac uatrakcyjniają dwa murale, instalacja Kocham Warszawę, a także pasaż sztuki Art Walk w formie wystawy z przeznaczeniem na ekspozycje czasowe.  

W niewielkiej odległości od tego punktu wycieczki znajduje się polecane miejsce na obiad – historyczna Fabryka Norblina. W 5 zabytkowych halach mieści się Food Town, który oferuje 23 koncepty gastronomiczne, inspirowane trendami z całego świata.  

W świetle neonów lub przy słodkościach 

Z pełnym brzuchem można udać się do pobliskiego Cosmic Muzeum – miejsca złudzeń i sztuki cyfrowej. Nie znajdzie się tam eksponatów ukrytych za szybą, ale mnóstwo instalacji świetlnych, które są idealne do sesji zdjęciowych.  

Jeśli natomiast po lunchu pojawi się ochota na coś słodkiego, warto udać się do Pracowni Cukierniczej Zosicz przy Żelaznej 64, do której zjeżdżają nawet mieszkańcy okolicznych dzielnic, aby posmakować słynnych, tradycyjnych wypieków. Przy okazji można obejrzeć architektoniczną ciekawostkę – w sąsiedztwie cukierni (przy Żelaznej 74) znajduje się Dom Kereta*, który jest instalacją artystyczną zaprojektowaną przez architekta Jakuba Szczęsnego. To jeden z najwęższych domów na świecie – w najszerszym miejscu ma 152 cm, a w najwęższym 93 cm szerokości. Do 2018 w Domu Kereta mieszkało łącznie ponad 40 artystów z różnych krajów.  

Na dobry koniec dnia warto wpaść na ul. Chłodną w okolicę zabytkowego Kościoła św. Karola Boromeusza. Można tam znaleźć restauracje ze smacznymi przekąskami lub po prostu wyciszyć się wśród urokliwych skwerów po intensywnym dniu. 

Jeden dzień na Woli to zdecydowanie za mało, żeby w pełni rozsmakować się w urokach tej części Warszawy, jednak taka wycieczka z pewnością dostarczy dużo radości i ciekawych doświadczeń. Rozbudzi apetyt i zachęci do powrotów po więcej do dzielnicy, która skrywa wiele interesujących lokacji, a przy tym niezwykle dynamicznie się rozwija. 

*Dom Kereta to instalacja artystyczna zaprojektowana przez architekta Jakuba Szczęsnego. Pierwszym mieszkańcem domu był właśnie Etgar Keret – izrealesko-polski poeta, który jest uważany za mistrza krótkiej formy. Minimalny rozmiar mieszkania ma według niektórych interpretacji nawiązywać do zwięzłości opowiadań artysty. Lokalizacja w pobliżu kładki łączącej w czasach okupacji niemieckiej dwie części warszawskiego getta częściowo wiąże się z losami rodziny Kereta, która pochodzi z Warszawy i którą w czasie II wojny światowej uwięziono w getcie.