Fika czyli rozmowy przy kawie
Anna Strożek
|
30 stycznia 2020
Wiemy nie od dziś, że wspólne starania potęgują rezultaty, a ich wynik jest większy i lepszy, niż suma efektów działań indywidualnych. Skuteczność tego zjawiska, nazwanego efektem synergii, potwierdziła się w rozmaitych dziedzinach. Nie inaczej jest w przypadku ochrony środowiska. Razem możemy więcej!
O zmianach, które powinniśmy wprowadzić (zarówno we własnym zakresie, jak i w systemie, w którym funkcjonujemy), nie chcąc przyczyniać się do dalszej degradacji środowiska, porozmawialiśmy z dr Agatą Rudnicką, która problematyką społecznej odpowiedzialności i zrównoważonego rozwoju zajmuje się od 13 lat. Jest autorką i współautorką kilkudziesięciu publikacji naukowych i eksperckich poświęconych obu tym zagadnieniom oraz zewnętrzną ekspertką Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Związana z Wydziałem Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Głównymi obszarami jej zainteresowań są: strategiczne podejście do społecznej odpowiedzialności; problematyka rozwoju zrównoważonego oraz odpowiedzialności w łańcuchach dostaw i modelach biznesowych; kwestie związane z edukacją na rzecz CSR i rozwoju zrównoważonego czy przedsiębiorczość społeczna.
dr Agata Rudnicka: Dobrym przykładem są konsumenci, którzy dzielą się na kilka grup. Jedna z nich to osoby, które nadal nie wierzą w to, co się dzieje i nie mają świadomości, że doszliśmy do etapu, kiedy potrzebujemy nagłych, zdecydowanych, czasem rewolucyjnych działań. Oczywiście taka sytuacja zawsze niesie ze sobą ryzyko pojawienia się dyskomfortu związanego z modyfikacją dotychczasowych przyzwyczajeń czy radykalną zmianą stylu życia, jeśli ktoś się na takie zdecyduje. Nie powinno to jednak blokować naszych działań czy stanowić przeszkody w adaptacji do nowej sytuacji. Wspomniana grupa konsumentów jest wyzwaniem dla nas wszystkich. Musimy znaleźć sposób, by uwierzyli, że wszyscy solidarnie musimy działać na rzecz środowiska. Od zaraz.
To już konieczność podjęcia zdecydowanych kroków zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Nie możemy pozwolić na sytuację, w której jakieś państwo się wyłamuje albo neguje powszechnie przyjęte rozwiązania, bo wtedy zakładany efekt np. ograniczanie emisji CO2, będzie o wiele trudniejszy do osiągnięcia, o ile w ogóle możliwy. Teraz, kiedy wszystkie raporty potwierdzają, że stoimy u progu globalnej katastrofy klimatycznej, potrzebujemy wspólnych działań.
W sferze polityki oznacza to sformułowanie wspólnych zasad i solidarne ich przestrzeganie – tylko kolektywne działanie jest w stanie realnie wpłynąć na zmiany w pewnych obszarach, prowadzące do zmniejszenia obciążenia środowiska. Z kolei w sferze biznesu, gdzie również obserwujemy różne stopnie świadomości wpływu na środowisko, istotna jest ocena tego, jakimi zasobami i kompetencjami przedsiębiorstwo dysponuje i jak może je wykorzystać do wspierania pozytywnej zmiany. Podstawą, tak jak w przypadku konsumentów, jest świadomość, że niektóre modele biznesowe nie są zrównoważone i wiedza, co można z tym zrobić, aby poprawić sytuację.
Na poziomie jednostki – konsumenta czy obywatela – jednym z wyzwań bywa także zniechęcenie do działania, wskutek nastawienia opartego na przekonaniu, że jest źle więc po coś zmieniać, skoro to i tak nie pomoże. Oczywiście ów pesymistyczny obraz nie jest zgodny z prawdą. Wystarczy spojrzeć na te obszary, które swoją zmianę na lepsze już rozpoczęły. Coraz więcej ludzi rezygnuje z jedzenia mięsa – mogłoby się wydawać, że to niewiele, a tymczasem raporty pokazują, że te decyzje (nie tylko przejście na weganizm czy wegetarianizm, ale też ograniczenie spożycia mięsa do 1-2 razy w tygodniu) sprawiają, że emisja dwutlenku węgla znacząco maleje – mówimy tu o tonach emisji.
Ten przykład jest jedną z ilustracji tego, że jednostkowe decyzje mają ogromne znaczenie. Należy pamiętać o tym, że osób takich jak my może być dużo więcej, dzięki czemu osiągniemy efekt synergii.
Zmiany muszą dziać się równolegle – równie istotny jest aspekt polityczny i decyzje na skalę krajową i międzynarodową, jak i zaangażowanie biznesu oraz skala mikro, czyli postawa każdego z nas. Jeśli któreś z ogniw nie będzie w pełni zaangażowane, trudno będzie zatrzymać negatywne procesy, z którymi mamy do czynienia.
Jednym z fundamentów zmian jest edukacja i rzetelne przedstawienie danych. Wiedza nie tylko umożliwia nam podejmowanie działań, ale i świadome filtrowanie treści, które konsumujemy na co dzień. Znając fakty, nie padniemy ofiarą mitów takich, jak to, że wulkany emitują tyle dwutlenku węgla, co jeżdżące samochody, a skala obecnych zmian klimatycznych to zjawisko naturalne.
AR: Każda z koncepcji będzie dobra lub zła w zależności od tego, co będzie uwzględniać lub co będzie pomijać. Podajmy przykład: górnictwo, tak zwana brudna energia, która nie przeciwdziała zmianom klimatycznym, wręcz przeciwnie. Najprostsze, co moglibyśmy zrobić to zamknąć kopalnie. Natomiast to nie jest najlepsze rozwiązanie bo wiemy, że łączy się z tym wiele szkód ludzkich czyli przede wszystkim utrata pracy. Jeśli w koncepcji uwzględniamy zmianę dotychczasowego sposobu zatrudnienia i wygenerujemy w gospodarce zrównoważone, zielone miejsca pracy, wtedy będzie to dobra koncepcja. Czyli w tym przypadku osoby, które pracowały w górnictwie zaczną pracować przy np. energii odnawialnej – otrzymując uprzednio odpowiednie przeszkolenie i zdobywając nowe, niezbędne kompetencje. Eliminując jakiś czynnik należy pamiętać o zapewnieniu dobrej alternatywy.
Wszyscy konsumujemy, konsumujemy za dużo. Konsumujemy za dużo na poziomie indywidualnym i na poziomie krajowym. Wytwarzamy dużo za dużo dóbr – nie możemy sobie poradzić z tym, co staje się odpadem. Warto więc przyjrzeć się wszystkim koncepcjom, które dążą do tego, żeby zoptymalizować i zrównoważyć konsumpcję, spowodować żeby produkcja była zrównoważona czy koncepcjom, które pomagają w radzeniu sobie z tym, co zostaje jako odpad lub zanieczyszczenie.
Warto podać przykłady. Wiemy, że przemysł odzieżowy jest jednym z najbardziej zanieczyszczających, zaraz po przemyśle wydobywczym i energetyce, oraz wiemy, że kupujemy bardzo dużo ubrań (czasem celem jednokrotnego użycia, czasem kupujemy coś, czego nie zakładamy wcale!). Między innymi dlatego w ostatnim czasie duże zainteresowanie wzbudza koncepcja Circular Economy, która zakłada, że surowce nie trafią na wysypisko, bo będziemy potrafili wykorzystać je w produkcji ponownie. Dotyczy to nie tylko przemysłu odzieżowego, ale tak naprawdę każdego. W Circular Economy upatruje się bardzo duży potencjał.
Warto śledzić koncepcje, które dają nam – konsumentom – duże pole manewru, np. model #Sharing, w którym nie kupujemy, nie posiadamy, a wyłącznie współdzielimy, wymieniamy. Warto się zastanowić czy potrzebujemy tych wszystkich rzeczy, które wykorzystujemy bardzo rzadko – pewnie nie – może wystarczy je wypożyczyć? Nie wszyscy musimy mieć daną rzecz – może kupić ją jedna osoba i współdzielić.
Dzięki #FoodSharing robimy pewne postępy, jeśli chodzi o niemarnowanie żywności – przybywa w Polsce jadłodzielni, w których możemy zostawić rzeczy, które kupiliśmy, a których nie skonsumowaliśmy. Jest to przykład mądrego rozwiązania – powinniśmy szukać i generować ich jeszcze więcej.
Minęło 5 lat od ogłoszenia Agendy 2030 – to dobry moment na to, by z perspektywy biznesu ocenić co nam się udało, a co nie – z czym jeszcze sobie nie radzimy i kolejne 10 lat wykorzystać na to, żeby przeorientować nasze dotychczasowe modele biznesowe.
W przypadku wspomnianej branży odzieżowej mamy do podjęcia decyzję czy chcemy iść dalej w świat #FastFashion czy idziemy w kierunku mody zrównoważonej. W przypadku budownictwa musimy postanowić jak chcemy budować – czy chcemy budować w sposób ekologiczny, przyjazny, trwały, dostosowany do warunków, czy chcemy budować w technologiach, które nie zawsze są efektywne energetycznie. Każda branża ma swoje obszary krytyczne, którymi powinna się zająć.
O tym, czy koncepcja jest dobra, czy zła decyduje to, czy i jak rozwiązuje jakiś problem, nie to, jaką optykę przyjmuje. Wszystkie nasze działania muszą być zorientowane na to, by zminimalizować negatywne efekty społeczne i środowiskowe wyrównując szanse na to, żeby kolejne pokolenia mogły korzystać z takich samych zasobów i mieć co najmniej zbliżoną jakość życia, jaką mają obecne pokolenia. Wiemy, że jeśli nie zatrzymamy pewnych procesów to nasi potomkowie będą mieć dużo gorzej. Oznacza to, że teraz trzeba wyhamować z punktami krytycznymi i zająć się hotspotami, a czy będzie to robione w ramach obiegu zamkniętego, w ramach społecznej odpowiedzialności czy w ramach innych koncepcji – myślę, że ma to drugorzędne znaczenie.
AR: Obszarów jest bardzo wiele bo jesteśmy zaangażowani w różne inicjatywy, w różnych miejscach funkcjonujemy, pełnimy też różne role społeczne. W każdej z tych ról jesteśmy w stanie zrobić coś dobrego – przede wszystkim musimy podjąć decyzję, że chcemy świadomie podchodzić do różnych kwestii.
Tą, która wydaje się łatwą do zmiany, są zakupy spożywcze – jako Polacy dużo konsumujemy i dużo marnujemy – możemy przyjrzeć się temu, co jemy i na przykład, jeśli jest to dieta zawierająca mięso, zrobić eksperyment polegający na rezygnacji z jakiejś puli posiłków mięsnych. Kolejnym działaniem, które warto wdrożyć jest świadome planowanie zakupów. Oprócz marnowania i wyrzucania żywności co ma wymiar środowiskowy, a nawet etyczny, okaże się, że znacząco zyska na tym nasz budżet. Chodzenie z własną torbą wielorazowego użytku powoli wchodzi nam w nawyk, to mała rzecz, ale kropla drąży skałę i od czegoś trzeba zacząć
Zakupy to również ubrania, których kupujemy bardzo dużo. Podchodźmy racjonalnie do tego, co już mamy i do tego, czego potrzebujemy. Spróbujmy kupować jedną rzecz, zamiast czterech, ale za to lepszą jakościowo, która wystarczy na dłużej.
Firmy przychodzą nam z pomocą. W ostatnich latach na rynku pojawiło się wiele produktów, które są wytwarzane zgodnie z ideą #LessWaste. Jeśli chcemy iść dalej, to oczywiście rezygnacja z plastiku, czyli zarówno torebek plastikowych – tutaj już nie ma żadnego problemu – jak i butelek plastikowych – tutaj też mamy coraz więcej rozwiązań. Z własnym kubkiem możemy kupić kawę w coraz większej liczbie miejsc.
Możemy zamienić kosmetyki na te nietestowane na zwierzętach, możemy je zamienić też na takie bez opakowań, uzupełniając produkty wprost do swoich pojemników. Znów sklepy przychodzą nam z pomocą i wsparciem, bo coraz więcej jest takich miejsc, w których możemy kupić coś na wagę, bez plastiku i do własnego opakowania. Jak zaczynamy o tym mówić, okazuje się że tych rozwiązań jest bardzo dużo i one funkcjonują nie powodując, że musimy z czegoś zrezygnować i mieć poczucie straty. To nie kwestia rezygnacji tylko zamiany jednego na drugie.
Na świecie są rozwiązania bardziej radykalne, np. rezygnacja z przelotów, które generują ogromną emisję. Warto się zastanowić na ile jesteśmy potrzebni w danym miejscu fizycznie. Wydaje się, że telekonferencja, zwłaszcza z osobami z różnych krajów będzie bardziej ekologiczna. Jest to oczywiście proces stopniowy i jak wspomniałam trzeba równocześnie myśleć o mądrych alternatywach, bo gdybyśmy od razu zaproponowali porzucenie przelotów to byłaby to już utrata pewnej wartości i niewiele osób chciałoby zrezygnować z takiej formy mobilności.
Wracajmy więc do tego, co kiedyś mieliśmy – siatki, szklane butelki, recykling żywności. Organizujmy wspólne przejazdy – to przekłada się na niższe koszty i pozytywny efekt środowiskowy.
→ Forum Odpowiedzialnego Biznesu
http://odpowiedzialnybiznes.pl
→ Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie
→ Fashion Revolution
https://www.fashionrevolution.org oraz polską stronę na Facebooku: Fashion Revolution Poland – https://www.facebook.com/FashionRevolutionPoland
→ film The True Cost
→ książka Nauka o klimacie | Aleksandra Kardaś, Szymon Malinowski, Marcin Popkiewicz
To tylko kilka propozycji. Jest jeszcze cała masa organizacji i inicjatyw, które publikują rzetelne informacje o stanie środowiska, promują postawy prośrodowiskowe czy są skarbnicą wiedzy o tym, od czego zacząć.
Oprócz tego warto czytać raporty CSR i zrównoważonego rozwoju firm. Są one coraz lepsze i mogą być źródłem wiedzy. Pokazują dane liczbowe, zestawienia i progres (lub jego brak) przedsiębiorstw w obszarach priorytetowych. My, jako konsumenci, możemy sprawdzić czy dana firma rzeczywiście jest taka, jak sobie wyobrażamy i zdecydować czy być jej klientem, czy poszukać lepszej alternatywy.
Warto aby każdy zrobił swoją listę źródeł, które będzie regularnie przeglądał. Wiedza i świadomość to nieodłączne elementy zmiany.
Witaj na blogu Skanska
Znajdziesz tu porady aranżacyjne oraz remontowe, informacje o nowoczesnym budownictwie mieszkaniowym, a także rozmowy z inspirującymi ludźmi i wiele ciekawostek o życiu w dużym mieście.
Odpowiedz na komentarz