Lagom w praktyce

Rowerami do pracy – aura nie zniechęca!

Anna Strożek

|

21 października 2015

Termometry za oknem z dnia na dzień wskazują coraz niższe wartości i wygląda na to, że jesień zadomowiła się w Polsce na dobre. Nie powinno nas to jednak zniechęcać do jazdy na rowerze. Jak zatem się ubrać na rower i w jakie akcesoria wyposażyć jednoślad, by jesienna przejażdżka była przyjemnością i nie skończyła się przeziębieniem lub wypadkiem?

Przede wszystkim pamiętajmy o bezpieczeństwie- oświetlaj i bądź oświetlony. Jesienią szybciej zapada zmrok, dlatego nawet jeśli uda Ci się wyjść z pracy o 17-ej,nim dojedziesz do domu, zrobi się ciemno. Nie zapomnij też o kasku, na liściach i mokrej nawierzchni łatwiej o wywrotkę, a i głowa za bardzo się nie przewietrzy.

Kominiarka, rękawiczki, coś na szyję i już cieplej!

Po pierwsze musimy pamiętać o różnicy temperatur, wychodząc rano termometr często wskazuje kilka kresek powyżej zera, później temperatura może rosnąć. Ubierzmy się więc  „na cebulkę”i  korzystajmy ze specjalistycznej odzieży outdoorowej. To pozwoli naszej skórze oddychać, jak również zabezpieczy przed niesprzyjającymi warunkami.
Podczas jesiennych przejażdżek rowerowych wskazana jest też dobra przeciwdeszczowa kurtka, z przedłużonym tyłem i dość obcisłą talią.

Nawet jeśli jest „złota” jesień to nierozerwalnie łączy się z deszczem. Warto więc zabezpieczyć rower przed wilgocią, wodą i błotem specjalistycznymi środkami. A po przejażdżce w jesiennej aurze, dobrze jest mieć przydomową myjkę rowerową, ale takich w Warszawie jak na lekarstwo. Jednym z osiedli jakie będzie wyposażone w te urządzenie będzie osiedle Mickiewicza położone na pograniczu Żoliborza i Bielan.

Aktywność fizyczna jest lekiem na całe zło!

Nikogo nie trzeba przekonywać, że jazda na rowerze świetnie wpływa na sylwetkę. W trakcie pedałowania spalasz tkankę tłuszczową oraz kształtujesz mięśnie – zwłaszcza nóg, ale również pośladków, brzucha i pleców. Okazuje się, że jest to również dobry sposób na poprawę kondycji intelektualnej. Najnowsze badania wykazały, że trening na rowerze to również świetne ćwiczenie dla mózgu. Według danych przedstawionych przez badaczy z Uniwersytetu w Utrechcie w Holandii[1], jazda na rowerze poprawia integralność oraz spójność istoty białej w mózgu. Co to oznacza w praktyce?

Mózg człowieka składa się z dwóch rodzajów tkanek: istoty szarej i białej. Istota biała to centrum komunikacji, ponieważ odpowiada za połączenia z istotą szarą. Badacze z Holandii wykazali, że pod wpływem regularnego jeżdżenia na rowerze, impulsy pomiędzy komórkami układu nerwowego przebiegają szybciej, czego skutkiem jest lepsza praca mózgu, zdolność do szybkiego podejmowania decyzji, poprawa pamięci i ulepszenie procesów uczenia się.

Regularna aktywność fizyczna na świeżym powietrzu może być także doskonałym lekiem na zły humor: dostarczy energii, pozwoli się oderwać od codziennych problemów oraz pomoże w zachowaniu emocjonalnej równowagi i dobrego samopoczucia.

Jesień nie jest gorszą porą roku do jazdy rowerem niż lato, jest po prostu inna – wystarczy dostosować się do aury i przewidywać jej zmienne nastroje. Niech sport będzie dla nas przyjemnością i chwilą oderwania się od codziennej bieganiny. Zatem – na rowery marudery!

zdrowie
zrównoważony rozwój

|

Napisz komentarz

Odpowiedz na komentarz