Lagom w praktyce

Co z tą kranówką?

Anna Strożek

|

10 listopada 2015

Jak wynika z badań Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych, Polacy wciąż nie mają przekonania do picia wody z kranu. Czy to pokłosie minionego ustroju,  kiedy woda ta nie musiała spełniać żadnych norm i nikt nie sprawował nad nią kontroli? A może po prostu nam nie smakuje i wolimy sięgnąć po wodę butelkową, gdzie mamy jasno napisane jaka jest zawartość minerałów?

Jak twierdzi Julia Izmałkowa, psycholog badająca zachowania konsumenckie, Polacy nie są gotowi na taką zmianę. W stereotyp, że miejska woda jest przynajmniej niesmaczna, a prawdopodobnie także niezdrowa, wierzy 60 procent rodaków. Michał Kożurno i Szymon Boniecki, twórcy akcji „Piję wodę z kranu!”, chcą to zmienić.

„Polską kranówkę można bezpiecznie pić” –zapewniają polscy lekarze. Aby była zdatna do spożycia nie trzeba jej nawet gotować. Jest to nawet niewskazane, ponieważ traci ona wówczas cenne składniki, jak choćby minerały:  wapń, magnez, mangan czy cynk.

Zawartość minerałów w kranówce

Utarło się przekonanie, że kranówka pozbawiona jest minerałów, przez co nigdy nie dorówna wodzie butelkowanej. Wiele badań wskazuje jednak, że nie jest to prawda. Woda z kranu posiada często więcej minerałów, niż ta sprzedawana w sklepach. Co więcej, liczne analizy pokazują,  że woda kranowa posiada zbliżony skład minerałów do tej sprzedawanej w sklepach.

Czy w polskich miastach można pić wodę z kranu bez przegotowania? Tak!

Doskonały przykładem promocji kranówki może się pochwalić Łódź, gdzie urzędnicy zorganizowali kampanię „Łódzka woda najlepsza”, która ma zachęcić mieszkańców do picia „świetnej i taniej wody”. (http://www.tvn24.pl).
Jakość wody wodociągowej określa polskie prawo oraz regulacje Unii Europejskiej. Dzisiaj, woda trafiająca do naszych kranów, musi spełniać surowe normy unijne. W większych miastach jej stan badany jest codziennie, dzięki czemu ryzyko przedostania się do naszych domów skażonej wody jest bliskie zeru. Nim woda trafi do naszych kranów, poddawana jest procesom filtracji i uzdatniania. Oczyszczanie wody jest procesem wieloetapowym, na końcu którego otrzymywana jest czysta, nieskażona i zdatna do picia woda.

Dlaczego nadal jesteśmy nieufni?

Mimo zapewnień wodociągów o świetnej jakości kranówki, nie wszyscy jesteśmy zachęceni do korzystania z dobrodziejstwa własnego kranu. A winowajcą jest długa podróż naszej wody przez rury ze stali, ołowiu czy PCV, co z kolei wymusza konieczność jej uzbrojenia w mało smaczną tarczę w postaci chloru, zabezpieczającą przed rozwojem bakterii. To zdecydowanie pogarsza jej zapach i smak, a to stanowi główną powód, przez który woda prosto z kranu nie zachęca do picia mimo, że jest dużo tańsza od wody butelkowanej, ekologiczna (nie trzeba wyrzucać po niej pustych butelek), nie wymaga dźwigania i magazynowania.

Czy jest jednak sposób, aby kranówkę szybko i skutecznie przywrócić do stanu sprzed tej podróży?

Czy da się oczyścić wodę z zanieczyszczeń zebranych po drodze i chloru, aby znowu stała się smaczna i zdrowa? Rozwiązaniem, które zyskuje coraz większe rzesze zadowolonych użytkowników jest stosowanie dzbanków z filtrami. Wystarczy kupić odpowiedni filtr. To najtańszy i najłatwiejszy sposób na poprawę jakości wody przeznaczonej do spożycia w domu.

Takie dzbanki są praktyczniejsze od tradycyjnych uzdatniaczy do wody montowanych na kranach, a poza tym umożliwiają też stosowanie filtrów, które nie dość, że oczyszczają wodę, to dodają jej minerałów w postaci cennego dla zdrowia magnezu.

Jakie to urządzenia?

Filtry do wody są niezwykle proste w użyciu. Sami możemy dobrać rodzaj filtra do naszych potrzeb. Na rynku obecnie dostępna jest szeroka ich gama. Możemy znaleźć niedrogie dzbanki filtrujące, filtry nakranowe i bardziej skomplikowane systemy podzlewozmywakowe (te ostatnie są one wyposażone w oddzielny kran), czy też wydajne, skoordynowane systemy kompleksowego oczyszczania wody. Wszystkie one gwarantują wysoką jakość oczyszczania. Niektóre nawet dodatkowo mineralizują wodę.
Oczyszczona woda odzyska swój naturalny smak oraz będzie pozbawiona nieprzyjemnego zapachu. Zmiękczając wodę, filtr  ochroni też urządzenia AGD przed osadzaniem się kamienia.

Do wyboru, do koloru

Kupując dzbanek filtrujący, który w czasie promocji w marketach można kupić nawet za 20-30zł, dbamy zarówno o nasz budżet domowy, jak i środowisko, ponieważ butelki plastikowe ulegają rozkładowi w bardzo długim czasie, a statystyczna rodzina wykorzystuje ich około 130 miesięcznie.

Jaki dzbanek będzie najlepszy? Ponieważ najbardziej niebezpiecznym składnikiem naszej wody są metale ciężkie, kupujemy taki dzbanek, który posiada wkład filtrujący zbudowany z podobnych składników – aktywnego węgla, odpowiedzialnego za podstawowe oczyszczanie wody, jak również żywicy jonowymiennej, odpowiadającej za jej zmiękczanie oraz drobinek srebra, które w mniej lub bardziej przyswajalnej formie działają bakteriostatycznie.

Obecnie na rynku mamy do wyboru kilka grup, które różnią się wkładami, możemy więc je dopasować do własnych urządzeń.

zdrowie

|

Napisz komentarz

Odpowiedz na komentarz