Lagom w praktyce

Pójdę… boso!

Anna Strożek

|

8 września 2015

Odkąd wymyślono buty, chodzenie boso uchodziło za oznakę biedy. Niektórzy podjęli jednak decyzje o zrzuceniu obuwia świadomie i nie ma to nic wspólnego z ich statusem majątkowym. Teraz okazuje się, że dzięki temu mogą… być zdrowsi i szczęśliwsi. Chodzenie „na bosaka”, szczególnie do pracy, może zmniejszyć uczucie stresu i poprawić naszą efektywność.

Większość kobiet trudno będzie przekonać do zrezygnowania z butów, jednak chodzenie boso w pracy ma naprawdę wiele plusów. Redukuje stres, poprawia samopoczucie i pozwala efektywniej pracować. Wiemy też, że nie w każdej pracy można sobie na to pozwolić, chociaż nawet…

Premier Wielkiej Brytanii pozwolił sobie na „bosy dzień w biurze”, gdy temperatura przekroczyła 30 stopni. Przekonywał, że nigdy nie postąpiłby tak podczas ważnego spotkania dyplomatycznego, a jego pomysł spotkał się zarówno z aprobatą, jak i głosami sprzeciwu. Jeśli u Ciebie w pracy „bosy dzień” nie ma racji bytu – zadbaj o wygodne obuwie, gdyż uciskana stopa może doszczętnie zrujnować koncentrację.

Na stopach znajduje się ponad 7 tysięcy zakończeń receptorów nerwowych. To dlatego bosy spacer po piasku lub wilgotnej trawie jest taki przyjemny. Chodzenie bez butów wzmacnia także nasze mięśnie i stawy oraz ma pozytywny wpływ na prawidłową postawę ciała. Pomaga także w łagodzeniu objawów bólów głowy i kręgosłupa. W gratisie, przybliża nas do świata natury i hartuje nasz organizm.

To co, zrzucamy buty i ruszamy boso przez… miasto?

zdrowie
zrównoważony rozwój

|

Napisz komentarz

Odpowiedz na komentarz